Weszłam do uczelni, do której
kompletnie nie miałam ochoty iść. Dobrze, że jest zima i to, że
założyłam golf nikogo nie dziwi. Westchnęłam wzrokiem wypatrując
Alex, nie było jej. Oparłam się o zimną ścianę, byłam
kompletnie wykończona. Moje myśli cały czas krążyły wokół
Liama, a nie jestem pewna czy powinny.
-Dlaczego pocałowałaś mojego
chłopaka? - głos Chloe wyraźnie miał do mnie pretensje, pewnie
jak i cała ona.
-Że niby ja pocałowałam twojego
chłopaka? Po pierwsze nie do końca wiem kim jest twój chłopak –
wiedziałam, że chodzi o niego, tego idiota by się nie domyślił,
ale ją to wyraźnie zdenerwowało.
-Pocałowałaś Liama! - jej głos był
odrobinę głośniejszy, wystarczająco, żeby Zoe się odwróciła.
-Chyba on ją – zaśmiała się. Oh
tak mój wybawco. Na twarzy Chloe rosła złość, a ja z uśmiechem
patrzyłam na nią. Nawet nie wiedziałam, że łączyła ich taka
relacja, zresztą mam to głęboko gdzieś. Niech go lepiej pilnuje,
żeby nie chodził do cudzych domów. Jesteś już moja. Jego
słowa zahuczały mi w głowie i dotknęłam obojczyka przez gruby
materiał swetra. Skoro jestem jego, to dlaczego on jest Chloe. Jaki
on jest popierdolony.
-Dzięki Zoe –
odezwałam się po chwili, a ta tylko wzruszyła ramionami i zaśmiała
się ciepło. Alexis dziś nie było, więc nawet nie miałam z kim
porozmawiać. Zauważyłam Chloe wchodzącą do sali, ale tym razem
nie usiadła w moim rzędzie tylko dużo dalej. Prychnęłam na jej
zachowanie.
-Obrażona paniusia
– rzuciłam w myślach.
-Witaj piękna –
usłyszałam zachrypnięty głos, mój uśmiech zszedł już
całkowicie z twarzy. Odpowiedziałam krótkim „cześć”, a mój
wzrok utkwił na tablicy na wprost mnie.
-Nie powinnaś się
tak denerwować spotkaniami ze mną – zaśmiał się cicho i
dotknął mojej dłoni, która spokojnie leżała sobie na nodze.
Wzdrygnęłam się.
-Nie powinieneś
być teraz przy swojej dziewczynie? - zapytałam, na co on tylko
uniósł jedną brew.
-Przecież mówiłem
ci, że nie miewam dziewczyn – mruknął z zadziornym uśmieszkiem,
odwróciłam wzrok od jego czekoladowych oczu.
-Chloe twierdzi co
innego – zabrałam dłoń spod jego ręki, nie przemyślałam tego
dokładnie, bo teraz jego palce gładziły materiał moich spodni na
udzie.
-Ona jest tylko do
łóżka i dobrze o tym wie – powiedział spokojnie, a ja
strzepnęłam szybko jego dłoń z mojej nogi.
-Pacan –
warknęłam gromiąc go wzrokiem. Zaczęłam słuchać tego co się
dzieje na wykładzie. Okazało się, że musimy zrobić jakąś durną
pracę w parach na zaliczenie. Po sali z rąk do rąk przechodziła
lista, na której mieliśmy się wpisać.
-Proszę nie
wpisywać osób nieobecnych, wpiszą się podczas następnego wykładu
– usłyszałam głos profesor. Mam nadzieję, że Alex dopisze się
do mnie w następnym tygodniu. Wpisałam się na listę pod numerkiem
14 i podałam listę dalej. Cholera! Nie przewidziałam tego! Proszę
nie wpadnij na to o czym właśnie pomyślałam, nie bądź głupi!
Liam jedynie spojrzał na mnie z głupim uśmieszkiem.
-Jaka szkoda, że
nie ma Alex – wyszeptał po czym wpisał się w tabeli tuż moim
nazwiskiem. Teraz będę musiała znosić jego obecność. Trochę
się cieszyłam? Czy tak może być? Nie powinnam się cieszyć z
tego, że będę musiała spędzać czas z tym dupkiem. Jeszcze ten
temat, że niby musimy kręcić razem film o sobie? Więc będę go
musiała lepiej poznać. Chcę, bardzo chcę poznać ten zakręcony
umysł. Gdy wysiadłam z autobusu i skierowałam się w stronę
swojego mieszkania usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
-Halo? - odebrałam
nawet nie patrząc w ekran.
-Za piętnaście
minut będę pod twoim domem, zbieraj się – zakomunikował mi głos
Liama, nawet nie zdążyłam się sprzeciwić, bo od razu rozłączył
się. W domu zdążyłam się jedynie przebrać, zbiegłam ze schodów
zapalając papierosa. Cały czas frustrowało mnie to, że się
cieszę, że nie jestem z Alex w parze. Pewnie to dlatego, że Liam
jest bardzo przystojny i będzie dobrze wyglądał w obiektywie.
Przez zamyślenie prawie spadłam ze schodów, chwała za poręcze,
mógłby nie zabierać mi tyle myśli. Ugh... Wyszłam z bloku,
chłopak stał już przy samochodzie, zgromiłam go wzrokiem.
Musiałam tak przy nim udawać, jeszcze poczułby się bogiem.
-Skąd masz mój
numer? - fuknęłam zdenerwowana, w odpowiedzi został mi zabrany
papieros i usłyszałam ciepły śmiech.
-Nie zdradzę ci
moich tajemnic – szepnął mi do ucha muskając je przy okazji.
Zadrżałam przez przyjemność, którą mi sprawił. Boże jego usta
są takie miękkie i seksowne.
Przyznam się, że już dawno przeczytałam te rozdziały, ale nie miałam jek komentować. Zresztą nieważne :P
OdpowiedzUsuńRozdziały, te wszystkie są świetne :)
Zastanawia mnie zachowanie Liama... To taki trochę drań, przynajmniej tak mi się wydaje ze sposobu w jaki traktuje Oliv. Że sobie ją wybrał, tak? Zobaczymy... Chociaż jakby ma to spojrzeć, ona zaczyna na niego lecieć. Spójrzmy chociaż na ten projekt w parach, cóż Oliv się wbrew pozorom ucieszyła ;p
Dobra, przestaje już przynudzać :P
Czekam na nn (proszę, poinformuj mnie jeżeli się pojawi) :)
Życzę weny i pozdrawiam :*
Witam :) Nominowałam cię do Liebster Blog Award :) Szczegóły na http://przeszlosc-mozna-zmienic.blogspot.com/p/chciaam-serdecznie-podziekowac-za.html
OdpowiedzUsuńBuziaki :*